Guguły Wioletty Grzegorzewskiej w Broughton High School w Edynburgu

16 marca odbyły się nasze pierwsze warsztaty z polskiej literatury w tłumaczeniu na angielski, w  Broughton High w Edynburgu. Jedna z uczennic przeczytała początkowy fragment opowiadania, Wiśniobranie z noweli Grzegorzewskiej Guguły wydanej w 2014 przez Wydawnictwo Czarne w Wołowcu. Następnie usłyszeliśmy cały rozdział Sour Cherries, z tej samej powieści przetłumaczonej na angielski przez Elizę Marciniak i wydanej w 2017 roku w Londynie pod tytułem Swallowing Mercury. Żywa dyskusja skupiła się na temacie opowiadania i na rozmaitych zagadnieniach tłumaczenia. Uczniom łatwo było się wczuć w rolę głównej bohaterki i zrozumieć jej emocje jako że była w podobnym wieku, ale jej sposób życia, na polskiej wsi z początku lat 1980-tych, był inny niż ich własny. Wiele rąk podnosiło się do góry odpowiadając na pytania i robiąc wnikliwe uwagi. Małe nagrody z polskich przysmaków  były rozdawane za świetny udział w dyskusji. Nauczycielka była zadowolona ze spotkania, które było ciekawą odmianą od normalnej lekcji Francuskiego. Siedmiu uczniom, którzy chcieli przeczytać całą powieść, przekazaliśmy książki podarowane przez wydawnictwo Granta, natomiast polskie oryginalne wydanie, ofiarowane przez Wydawnictwo Czarne, w wersji e-booka, przekazaliśmy uczniom drogą mailową, a pocztą będą wysłane do biblioteki szkolnej pocztą trzy egzemplarze książkowe. Wydaje nam się że spotkania w Edynburgu, z literatury polskiej tłumaczonej na angielski (jak i z tłumaczeń literatury z innych języków) będą miały pozytywny wpływ na rozwijanie czytelnictwa a także na zrozumienie innych narodowości i ich kultur, pomagając rozwijać tolerancję i integrację społeczną.

Udostępnij:

Transfikcja w Broughton High School w Edynburgu

Zielony Balonik – Szkocko Polski Klub Książki planuje w marcu tego roku planuje warsztaty  Transfikcja czyli fikcja w tłumaczeniu, w jednej z miejscowych szkół średnich. Warsztaty oparte będą na rozdziale Wiśniobranie, powieści Wioletty Greg (Grzegorzewskiej), Guguły (niedojrzałe owoce) opublikowanej w 2014 roku przez Wydawnictwo Czarne, przetłumaczonej na angielski przez Elizę Marciniak i opublikowanej w 2017 roku przez Portobello Books (obecnie Granta) pod tytułem Swallowing Mercury. Czytamy przetłumaczoną literaturę ’ żeby spojrzeć na obce aspekty naszego świata, wskazując jednocześnie na to co wspólne w naszym człowieczeństwie.’ Scotia Gilroy

Udostępnij:

Justyna Sobolewska i Basia

Justyna Sobolewska podpisuje dla Basi Macmillan swoją najnowszą książkę o Kornelu Filipowiczu, Miron, Ilia, Kornel, wydaną przez Iskry w tym roku. Piękny wrześniowy dzień na Targach Książki przed Pałacem Kultury. Może będzie przetłumaczona, i może zaprosimy Sobolewską do Szkocji żeby nam opowiedziała o Filipowiczu i o tym co się czyta w Polsce. 

Udostępnij:

Olga Tokarczuk czyta Lalkę

Natknęłam się na artykuł Tomasza Miłkowskiego (Trybuna 03.01.2020) który pisze o szkicu Olgi Tokarczuk Perła i Lalka (Wydawnictwo Literackie, 2011) cytuje Tokarczuk:  „Czas obchodzi się z literaturą inaczej niż z ludźmi. Lalce czas nic nie zrobił. Działa ona za sprawą swojej magicznej podwójności, którą mają tylko arcydzieła. Opowiada bowiem z jednej strony szczegółowy, historyczny, konkretny czas końca XIX wieku oraz historie żyjących wtedy ludzi. (…) Mówi nam więc <jak było>, czy raczej <jak mogłoby być>, jest przecież powieścią, czyli doświadczeniem wewnętrznym, nie zaś zapisem faktów. Z drugiej jednak strony mówi <jak jest>, odwołując się do podstawowych prawd psychologicznych, które starzeją się wolniej niż świat zewnętrzny. Właściwie wszystko, co w Lalce istotne <mogłoby się zdarzyć teraz>’. 

Miłkowski pisze dalej: Tokarczuk sięga po zaskakujące porównanie sytuacji Wokulskiego z sytuacją bohatera Hymnu o perle Czesława Miłosza, wolnej przeróbki fragmentu apokryficznych dziejów Tomasza. Wydarzeniem probierczym Hymnu jest przebudzenie Księcia pod wpływem listu rodziców i powrót do wcześniej wytyczonego celu (zdobycie Perły). Wybór takiego porównania drogi Wokulskiego i bohatera Hymnu wyjaśnia pisarka obecnością „metafor snu i przebudzenia, drogi i celu, zstępowania i dźwigania się w górę – tych samych znaków, które tak bardzo poruszyły mnie w Lalce”.

https://www.youtube.com/watch?v=LP85iBra8yY

Udostępnij:

Czytajmy Lalkę!

Krzysztof Varga pisze, w Gazecie Wyborczej 5.10.2020

„Przeczytałem znowu Lalkę, po raz czwarty w życiu, i nie piszę tego, by się chwalić, ale by podzielić się wstydem, bo powieść Prusa czytać trzeba co trzy lata, nie rzadziej. Z rzeczy palących i aktualnych to obchodzimy właśnie 130-lecie książkowego wydania „Lalki” Bolesława Prusa. Jest to rocznica, obok której przejść obojętnie nie można, rocznicę wydania „Lalki” obchodzić powinniśmy z takim rozmachem, tak wzniośle fetować, jak rocznice powstań narodowych, a może i z większym zadęciem, bo wszak ta arcypowieść była jednym z ostatnich wielkich zrywów polskiego umysłu, oszałamiającym przebłyskiem trzeźwości w pijanym tańcu narodowym, jaki tu się odbywa od stuleci.” Reszta artykułu dostępna w Gazecie Wyborczej

 
Udostępnij:

Institute Pamięci Narodowej w Szkocji

W dniach 17-21 listopada br. w Glasgow i Edynburgu będzie przebywała delegacja z Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej w Warszawie. Celem naszej wizyty w Szkocji jest promowanie wśród Polonii i Szkotów dwóch projektów: Archiwum Pełnego Pamięci i Centrum Udzielania Informacji o Ofiarach II Wojny Światowej. Pierwszy projekt ma na celu ratowanie pamiątek związanych z najnowszą historią Polski, w tym m.in. dokumentów, zdjęć itd. Chcemy dotrzeć do osób posiadających ciekawe materiały, które chcieliby przekazać do naszego Archiwum w formie oryginałów lub kopii. Z kolei drugi projekt pomaga osobom, które szukają informacji o wojennych losach swoich bliskich. Zapraszamy na prezentację obu projektów, która odbędzie się w Glasgow w Hillhead Library 19 listopada, niedziela, o godz. 15.00. Projekty prezentować będą: dr Mariusz Żuławnik – zastępca dyrektora Archiwum IPN, Grzegorz Trzyna – naczelnik Wydziału Zarządzania Zasobem Archiwalnym w Archiwum IPN oraz Jacek Ryżko – koordynator zespołu w Centrum Udzielania Informacji o Ofiarach II Wojny Światowej.
Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej
tel. (22) 123 46 36, 784 521 238
ul. Kłobucka 21, 02-699 Warszawa

 

Udostępnij:

Czerniowce

I have just read two lovely short stories in Browse, The World in Bookshops, edited by Henry Hutchings and published this year by the fantastic Pushkin Press. The opening story by Ali Smith, Bookshops Time, is about her two favourite bookshops in Inverness, Melvens and Leakey’s, and the second one by Ukrainian author Andrey Kurkov, Something That Doesn’t Exist, translated from Russian by Amanda Love Darragh. The latter one has several connections with our last reading – City of Lions and East West Street.

It is about Marina Libanova’s little shop, ‘Bukinist’, in Chernivtsi (Czerniowce in Polish), a city in the middle of Bukovina region, in the south-west Ukraine (272 km from Lviv). Europe’s geopolitical changes are reflected on the bookshelves of this small shop and in its fortunes.

Kurkov comes to give a reading and to sign his novel. At the same time he is searching for a book he had lost, The Ballads of Kukutis, by a Lithuanian poet Marcelijus Martinatis, which he bought in Kiev during the Soviet era, in the late 1970s or early 1980s in a bookshop called ‘Poetry’ which sold only poetry. He tells us that ‘Poetry’ closed, after the first couple of years of independence, following the collapse of the USSR. Out of one hundred bookshops in Kiev, just ten remained.

Here are a couple of fragments to encourage you to buy this book and to read this and other stories;

If you have never been to Chernivtsi – and I’m almost 100 per cent certain that you haven’t – all I will say is that a hundred years ago the city’s bookshops used to sell books in German, Romanian and Yiddish. and the majority of the city’s inhabitants spoke German right up to the end of the First World War – it was part of the Austro – Hungarian Empire, after all. When the empire was replaced by the Romanian monarchy, German was superseded by Romanian in terms of both the spoken and the literary language of the city.

Her shop is a veritable cornucopia of rare and interesting books. Books in Romanian and German, published in Chernivtsi, but a hundred years ago, in a different country, when life itself was very different. Books in Belarusian, Ukrainian, Russian and even a few in Yiddish, which was the main language spoken in Chernivtsi for hundreds of years and which, even today, seems perfectly suited to its old alleys and cobbled streets.

Udostępnij: